PRZECENIONE_Brum, brum brum. Pojazdy. Księga dźwięków - Iga Kowalczyk & Marc Marra
Cena regularna:
35,00 zł
towar niedostępny
więcej o książce:
BRUM, BRUM, BRUM! to książka do zabawy i ćwiczeń logopedycznych!
Pojazdy wydają dziwne, a czasami nawet śmieszne dźwięki! Czy potraficie je powtórzyć? A może wymyślicie własne wyrazy dźwiękonaśladowcze? Znajdziecie w niej dźwięki wydawane przez takie pojazdy jak: auto, karetka pogotowia, koparka, policja, kosiarka, lokomotywa, motor, parowiec, rakieta, straż pożarna, rower, sanie, traktor, wyścigówka oraz tramwaj!
Polecany wiek: 10 -24 miesiące
!!!!!!!
UWAGA: jesteś w kategorii książek PRZECENIONYCH. Książki, które się tu znajdują mają znacznie obniżone ceny ze względu na wady związane głównie z ich transportem i logistyką. Niektóre z nich mają wgniecenia na okładkach, rysy, może być lekko zniszczony grzbiet. To poekspozycyjne książki, które posłużą jeszcze wielokrotnie jednak nie są w stanie idealnym. Każda z książek ma inną wadę więc nie jesteśmy w stanie zamieszczać przy opisach ich oryginalnych zdjęć.
Obejrzyj recenzję Anny Jankowskiej z bloga AKTYWNE CZYTANIE
Recenzja z instagrama Rok po roku
Dla kogo jest książka „Brum brum brum. Pojazdy. Księga dźwięków”?
Książka celuje w przedział wiekowy 10-24 miesiące (więc jest wykonana z solidnego kartonu i mocno sklejona). W tym okresie dzieci rozpoczynają oraz rozwijają swe zainteresowanie pojazdami. Ważne są dla nich wydobywane dźwięki, kolorystyka oraz ruch.
Mały czytelnik znajdzie w niej odpowiedzi na proste pytania: Jak robi auto? Brum brum brum. Jak robi tramwaj? Dryń dryń dryń. Maluch odszuka tu rozwiązania zagwozdek (jest to szczególnie pomocne dla rodziców, gdy już sił, słów i energii nie starcza na ciągłe wymyślanie odpowiedzi na niekończące się a dlaczego, a po co, a kiedy?). Dowie się zatem: Jak robi koparka? Kop kop kop. Jak robi parowiec? Pyk pyk pyk. Wpadlibyście na to?… No właśnie.Czy książka sprawdzi się dla dzieci >24msc życia?
TAK! Jest tu pole do puszczenia wodzów fantazji – spójrzcie na zdjęcie poniżej – to z rowerem. Rowerzysta ucieka przed psem, a z koszyka wypadają mu kiełbaski! Czy zdąży? Tego typu historyjki możecie snuć z dzieckiem, które etap dzyń dzyń dzyń, naukę kolorów i podstawowych nazw własnych ma już za sobą.
Książka jest minimalistyczna w treści i formie, więc daje przestrzeń na śmiech, swobodną interpretację i eksperymentowanie z głosem. Poręczny format około 20x20cm sprawia, że prędko wskakuje do torby, plecaka i wózka. Można ją zabrać na wakacje, plac zabaw czy w kolejkę do stomatologa.
„Brum brum brum” jest ładnie wydane, nie szczędzono środków na karton, treść odpowiednia dla dziecka w 10-24 miesiące. Basia (niespełna 2 lata) zachwycona! A Stasiek (prawie 4 lata) chętnie pokrzykuje eo eo eo! i jedzie z „Brum brum brum” na ratunek!
Fragment recenzji z instagrama evkuuu_franio
Kolorowe, wyraziste ilustracje, przedstawione na białym tle przyciągają uwagę małego czytelnika, tak że nie ma możliwości przeczytania książeczki bez kolejnych powtórzeń. Te niepozorne (na pierwszy rzut oka) zabawy w naśladowanie odgłosów są świetnym ćwiczeniem logopedycznym, treningiem całego aparatu mowy (m.in. głosu, słuchu, oddychania, artykulacji, rytmu).
Książeczka również bardzo przypadła do gustu mojej 3-letniej bratanicy, która oprócz naśladowania odgłosów zadawała dodatkowe pytania: Który samochód ci się podoba? Dlaczego policjant wiezie złodzieja? Co się stało chłopczykowi? Gdzie leci rakieta?
Recenzja z instagrama Ex_Libris_Marty
Dziecko wyrosło, słabość do kartonowych książeczek pozostała. Szczególnie do dźwiękowych, które czarują humorem i pozwalają popuścić wodze wyobraźni. Tak właśnie jest w przypadku tomiku „Brum, brum brum. Pojazdy. Księga dźwięków”.
Pojazdy wszelkiego rodzaju to sztandarowy (obok zwierząt) temat w życiu każdego roczniaka i dwulatka. To co jeździ, lata i wydaje dźwięki niezmiennie fascynuje małych ludzi, a tych dużych wprawia w konsternację. Bo o ile wszyscy wiedzą jak robi karetka czy autko, to z rowerem bywa gorzej. Ba, nawet pojazdy ratunkowe wydają dźwięki, które różnią się od siebie (to ten sam rodzaj zagwozdki co dźwięki wydawane przez kozę i owcę).
Onomatopeje bywają trudne, dlatego Marc Marra przybywa z pomocą. Na każdej rozkładówce możemy zobaczyć jeden z piętnastu zaprezentowanych pojazdów: auto, motor, karetka pogotowia, koparka,wyścigówka, tramwaj, policja, rower, traktor, straż pożarna, kosiarka, parowiec, lokomotywa, sanie oraz rakieta. Autor zawsze pyta o to jak robi dany wehikuł oraz podpowiada konkretne dźwięki. Cała reszta to już zasługa Igi Kowalczyk, bo to jej fantazja kreuje sympatyczną atmosferę książeczki.
Ilustracje są duże, wyraźne, kolorowe, dopracowane, ale nie przesadnie szczegółowe. Dzięki temu najmłodsi bez problemu skupią swoją uwagę na pojazdach i z radością będą powtarzać dźwięki. Natomiast troszkę starsi czytelnicy, dwu i trzylatki, zwrócą uwagę na scenki rodzajowe odmalowane przez artystkę. Skąd wraca mama z synkiem i psem? Co stało się chłopczykowi w karetce? Kogo wiezie policjant na sygnale? Skąd wraca pan na rowerze?
Razem z pociechami możemy wymyślać własne historyjki ćwicząc przy tym myślenie przyczynowo-skutkowe. Nauka kolorów i kształtów też wejdzie tutaj jak złoto. Bo „Brum, brum brum. Pojazdy. Księga dźwięków” to książeczka wielofunkcyjna, wspomagająca rozwój mowy, budująca bliskość z rodzicem, rozwijająca wyobraźnię. Do tego solidne wykonanie z grubego kartonu pozwala wierzyć, że tomik przetrwa niejeden atak śliny, małych ząbków i dziecięcej miłości. Polecam z łezką w oku, bo właśnie książeczki lubię najbardziej.
BRUM, BRUM, BRUM. POJAZDY. KSIĘGA DŹWIĘKÓW
ilustracje: Iga Kowalczyk, tekst: Marc Marra
cena detaliczna: 35,00 zł (w tym 5% VAT)
ISBN 978-83-62965-85-4
książka kartonikowa
liczba stron: 30
format 190 mm x 190 mm
rok wydania: 2021
język wydania: polski